niedziela, 22 listopada 2015

50 (urodziny i takie tam)

Co u nas? Młody miał niedawno urodziny, które obchodził praktycznie przez tydzień. Zaczął przed tą wspaniałą datą u swoich dziadków od strony ojca, następnie odbyło się przyjęcie w przedszkolu, gdzie dumny jak paw cały dzień chodził w koronie na głowie. Tego samego dnia dostał od nas prezent, ale wszystkie urodzinowe emocje skumulowały się dopiero trzy dni później na prawdziwym kinderbalu, który zorganizowaliśmy u nas w domu. Nie zabrakło nikogo z małych przyjaciół naszego solenizanta, a co za tym idzie impreza odbyła się we wspaniałym gronie. Przepraszam, że tak późno o tym piszę, ale jestem w ciągłym niedoczasie, swoją drogą lepiej późno niż wcale: dziękujemy wszystkim gościom za wspaniałą atmosferę i moc prezentów.To mi z kolei podsuwa pomysł by stworzyć osobny post z propozycjami prezentów dla 3-latka. Poprzedni, o podobnym charakterze cieszy się nieustanną popularnością, więc czemu nie? Może uda mi się, jeszcze przed szaleństwem świątecznych zakupów.

W tym miesiącu miałam pierwszy wyczekiwany tygodniami urlop, którzy jak wszystko co przyjemne minął bardzo szybko. Oczywiście odwiedziłam rodziców, z racji faktu, że odkąd pracuję mogę to robić bardzo rzadko. Młody miał okazję pobawić się chwilę z kuzynkami, a ja spotkać z starymi znajomymi. Fajnie było jednym słowem. 
Dziś krótko, ale za to ciepło Was pozdrawiam i lecę kłaść naszego trzylatka, bo widzę, że patrzy na Yakari spod przymrużonego oka.